Polacy w półfinale zakończyli start w United Cup
Reprezentacja Polski zakończyła w półfinale występ w United Cup 2023, pierwszej edycji turnieju drużyn mieszanych organizowanego przez WTA i ATP, przegrywając z ekipą USA 0:5. Występ polskich tenisistów w Australii był współfinansowany przez Polski Związek Tenisowy oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Srużynę prowadzili wspólnie kapitan reprezentacji kraju w rozgrywkach o Billie Jean King Cup - Dawid Celt oraz Agnieszka Radwańska, była wiceliderka rankingu WTA i finalistka Wimbledonu 2012.
Sobotnie gry Polacy rozpoczynali w niekorzystnej sytuacji, przy stanie 0:2. Szanse na awans stracili już po pierwszym meczu, w którym 10. w rankingu ATP Hubert Hurkacz przegrał numerem dziewięć na świcie Taylorem Fritzem 6:7 (5-7), 6:7 (5-7). To dało zespołowi Stanów Zjednoczonych awans do finału United Cup.
Po tym na Ken Rosewall Arena doszło do spotkania drugich rakiet. 48. w rankingu WTA Magdzie Linette nie udało się wygrać czwartego meczu o rozpoczęcia sezonu, ale potwierdziła wysoką formę, którą imponuje od jesieni. Polka przegrała z 11. na świecie Madison Keys 4:6, 2:6, ale przez większość meczu grała jak równa z równą z rywalką prezentującą bardzo ofensywny styl i bardzo pewnie czującą się na bardzo szybkim korcie w Sydney.
Zawodniczki te spotkały się już po raz trzeci od października, kiedy w Guadalajarze zdecydowanie lepsza okazała się Keys. Natomiast w listopadowym Billie Jean King King Cup Finals w trzech setach zwyciężyła Linette. W Glasgow Polka pokonała także Czeszkę Karolinę Pliskovą (33.), a w United Cup okazała się też lepsza od wyżej notowanej Szwajcarki Jil Teichmann (35.).
Przy stanie 0:4 w polsko-amerykańskim półfinale w Sydney rozegrano mecz gry mieszanej, do którego Dawid Celt wystawił parę doświadczonych deblistów: mikstową finalistkę US Open 2018 - Alicję Rosolską (KT Warszawianka) i byłego lidera rankingu ATP Łukasza Kubota (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki), dwukrotnego triumfatora w Wielkim Szlemie (Australian 2014 i Wimbledon 2017).
Po drugiej stronie siatki stanęli Pegula i Fritz, którzy wygrali 6:7 (5-7), 6:4, 10-6.
Piątek, pierwszy dzień polsko-amerykańskiej rywalizacji, przyniósł nieoczekiwaną porażkę Igi Świątek w meczu otwierającym półfinał. Aktualna liderka rankingu WTA przegrała z trzecią na świecie Jessicą Pegulą 2:6, 2:6. To pierwszy przegrany mecz Igi w tym sezonie, po trzech zwycięskich pojedynkach.
Potem na kort wyszedł Kacper Żuk (PZT Team/Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki), który zastąpił na drugiej rakiecie Daniela Michalskiego (PZT Team/WKT Mera Warszawa), który w Australii przegrał wcześniej trzy mecze. Kacper, sklasyfikowany na 245. miejscu w rankingu ATP, uległ 19. na świecie Francesowi Tiafoe 3:6, 3:6. Był to drugi mecz rozegrany przez Żuka w Australii, bowiem wcześniej wystąpił w mikście z Rosolską przeciwko Szwajcarii. W reprezentacji Polski występującej w Australii znalazła się także Weronika Falkowska (PZT Team/KS Górnik Bytom).
Kort na Ken Rosewall Arena był dużo szybszy niż ten, na którym Polacy wygrali w Brisbane mecze w grupie B z Kazachstanem (4:1) i Szwajcarią (3:2) oraz w Finale Miejskim z Włochami (3:2). Polska drużyna dopiero w czwartek przyleciała do Sydney, gdzie od początku grali w United Cup Amerykanie, co dawało im sporą przewagę.
Turniej drużyn mieszanych, z pulą nagród 15 milionów dolarów, jest wspólnym przedsięwzięciem władz kobiecego i męskiego tenisa, więc uczestnicy zdobywają punkty do rankingów porównywalne z turniejami rangi WTA 500 i ATP 500. Mogą też liczyć na bardzo korzystny system premiowania finansowego. Zawodnicy z Top 10 klasyfikacji WTA i ATP - jak Świątek czy Hurkacz - otrzymali za przyjazd po 200 tysięcy dolarów (prawie 900 tys. złotych), a np. grająca na drugiej rakiecie Magda Linette - 30 tys. dol. (około 132 tys. zł).
Iga i Hubert za wygranie każdego meczu singlowego w fazie grupowej zapewnili sobie premie w wysokości 38 325 tys. dol. plus do podziału 7200 dol. za zwycięski mikst przeciwko Kazachstanowi. Obydwa zwycięskie spotkania w fazie grupowej przyniosły dodatkowe premie w wysokości po 5 tys. dol. dla każdego członka reprezentacji.
W „Finałach Miejskich” wygrane pojedynki singlowe dla graczy z Top 10 oznaczały po 69,5 tys. dol., dla drugich rakiet - 36,8 tys., a dla zwycięskiego miksta 13 000 dol. do podziału na parę. Natomiast awans do Final Four przyniósł każdemu członkowi drużyny po 8 tys. dol..
Fot. Michał Jędrzejewski.