ATP500 w Barcelonie - debel Zieliński-Nys w finale
Polsko-monakijski debel Jan Zieliński (PZT Team/CKT Grodzisk Maz.) i Hugo Nys po raz drugi w sezonie wystąpił w finale imprezy ATP500. W lutym triumfował w Acapulco, a dzisiaj uległ w finale w Barcelonie argentyńskiej parze Santiago Gonzalez i Andres Molteni 6:4, 4:6, 9-11, po blisko dwugodzinnej walce, broniąc dwie piłki meczowe.
Pomimo "breaka" zdobytego przez Argentyńczyków w gemie otwarcia, Janek i Hugo odskoczyli na 3:1, jednak rywale odrobili stratę. Polsko-monakijski duet nie wykorzystał dwóch piłek na przełamanie, które dałoby mu prowadzenie 5:3. Ale zdołał przechylić szalę zwycięstwa w pierwszym secie w 10. gemie.
Druga partia była również bardzo wyrównana, choć w czwartym i ósmym gemie nie wykorzystali po jednym "break poincie" nie wykorzystali Zieliński i Nys, za to w siódmym sami wyszli obronną ręką z podobnej opresji. Jednak w trudniejszym położeniu znaleźli się w dziewiątym, gdy przy stanie 15-40 obronili tylko pierwszą z dwóch piłek i pozwolili się przełamać. Argentyńczycy nie zmarnowali takiej okazji i doprowadzili do trzeciej i zarazem decydującej partii.
Super tie-breaka lepiej rozpoczęli Polak i Monakijczyk, wychodząc na 4-1, 5-2 i 6-5. Później jednak na prowadzenie 8-6, a od 9-7 tenisiści z Ameryki Płd. zmarnowali dwa meczbole. Jednak od stanu 9-9 wygrali dwie wymiany i sięgnęli po tytuł, po godzinie i 56 minutach gry.
W mijającym tygodniu dwaj polscy tenisiści dotarli do półfinałów w grze podwójnej w imprezach rangi ATP125 Challenger Tour. Szymon Walków (PZT Team/Redeco Wrocław) stworzył debel z Hiszpanem Davidem Vegą-Hernandezem w portugalskim Oeiras, gdzie wygrali dwa mecze, zanim w walce o miejsce w finale ulegli szwedzko-holenderskiej parze Filip Bergevi i Mick Veldheer 6:7 (5-7), 4:6.
Również w 1/2 finału z challengerem w Acapulco pożegnał się polsko-australijski duet Piotr Matuszewski (PZT Team/Calisia Tenis Pro Kalisz) i Matthew Christopher-Romios. Przegrali w tej fazie z tenisistami z Indii Rithvikiem Choudarym Bollipallim i Nikim Kaliyandą Poonachą 4:6, 1:6.