Fręch najlepsza w turnieju WTA 500 w Guadalajarze!
Magdalena Fręch (KS Górnik Bytom) zdobyła pierwszy tytuł w WTA Tour, wygrywając turniej WTA 500 w Guadalajarze. Dzięki temu zawodniczka LOTTO PZT Team osiągnęła najwyższą 32. pozycję na świecie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Polka pokonała 7:6 (7-5), 6:4 Australijkę Olivię Gadecki, która do głównej drabinki przebiła się z eliminacji. Finał trwał godzinę i 56 minut, a tenisistka LOTTO PZT Team wykorzystała już pierwszą piłkę meczową przy serwisie rywalki.
Był to pierwszy pojedynek tych zawodniczek, które dzieli 110 miejsc w rankingu WTA. Magdalena zajmuje bowiem 42. lokatę, a Gadecki 152. Jednak w najnowszym notowaniu tenisistka pochodząca z Łodzi awansuje aż o dziesięć pozycji i znowu będzie drugą najwyżej notowaną Polką po Idze Świątek, bowiem wyprzedzi Magdę Linette (LOTTO PZT Team/AS Poznań).
Pierwszy set niedzielnego finału w Guadalajarze był niesamowicie zacięty i wyrównany, a trwał w sumie godzinę i 13 minut, zanim jego losy przechyliła na swoją korzyść Fręch. Udało jej się to dopiero w tie-breaku, w którym od stanu 4-5 wygrała trzy ostatnie wymiany.
Wcześniej obie tenisistki konsekwentnie utrzymywały swoje podania. Chociaż każda z ich wypracowała w tej części meczu po dwa „break pointy”, to żadnego z nich nie wykorzystały. Olivia obie szanse miała już w drugim gemie, natomiast Polka po jednej w pierwszym i trzecim.
Nieoczekiwanie już na otwarcie drugiej partii Magdalena straciła swoje podanie, przy pierwszej okazji, a trzeciej w finale dla Australijki, która po chwili podwyższyła prowadzenie na 2:0. Jednak zawodniczka LOTTO PZT Team odrobiła tę stratę już w czwartym, a po własnym serwisie wyszła na 3:2.
Dalej gra się toczyła zgodnie z regułą własnego podania do stanu 4:3, gdy Polka zapisała na swoim koncie drugiego „breaka” tego dnia i odskoczyła na 5:3.
W dziewiątym gemie miała w ręku meczbola przy 40-30, ale go nie wykorzystała, a chwilę późnej nieoczekiwanie sama pozwoliła się przełamać. Jednak w następnym nie pozostawiła już żadnych złudzeń niżej notowanej rywalce i zdobył kolejnego „breaka” do zera, przy drugiej piłce meczowej. W ten sposób zgarnęła 500 punktów do rankingu WTA, czek na 142 tysiące dolarów, puchar i efektowne sombrero.
Fręch rozgrywa najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. W połowie lipca, tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu, po raz pierwszy w wystąpiła w finale imprezy rangi WTA 250. Udało jej się to na kortach ziemnych w Pradze, a w meczu o tytuł musiała uznać wyższość Magdy Linette (LOTTO PZT Team/AZS Poznań).
W ostatnim tygodniu jeszcze czworo polskich tenisistów osiągnęło w sumie pięć finałów w międzynarodowym Tourze:
- w deblu Szymon Walków (LOTTO PZT Team/Redeco Wrocław) w challengerze ATP125 w Szczecinie,
- w deblu Katarzyna Kawa (LOTTO PZT Team/BKT Advantage Bielsko-Biała) w WTA 125 w Bukareszcie,
- w singlu i deblu Filip Peliwo (BKT Advantage Bielsko-Biała) w ITF M25 w Puzzuoli,
- w deblu Xenia Bandurowska (WKS Grunwald Poznań) w ITF W15 w Monastyrze.