Pieczonka grał w finale debla w challengerze ATP 75
Filip Pieczonka (AZS Poznań) był w pierwszym w karierze finale debla w imprezie ATP Challenger Tour 75 w Cleveland. W nim Polak i Kanadyjczyk Juan Carlos Aguilar ulegli w nim 6:7 (4-7), 1:6 amerykańskiej parze Robert Cash i JJ Tracy (nr 1).
W sobotę polsko-kanadyjski duet Pieczonka i Juan Carlos Aguilar uległ w decydującym meczu 6:7 (4-7), 1:6 amerykańskiej parze Robert Cash i JJ Tracy, najwyżej rozstawionej w imprezie. Ten wynik pozwoli Filipowi awansować w poniedziałek do TOP 300 rankingu ATP w grze podwójnej.
W drodze do finału Pieczonka i Aguilar pokonali 4:6, 7:5, 10:6 Amerykanina Maca Kigera i Kanadyjczyka Benjamina Sigouina (nr 4.), choć przegrywali w drugim secie 1:5 i musieli bronić trzech meczboli. Potem ograli 6:1, 6:4 tenisistów z USA Alafię Ayeniego i Stronga Kirchheimera, a w półfinale byli lepsi od innego debla gospodarzy Feliksa Corwina i Tennysona Whitinga 7:5, 6:3.
Filip wystartował w Cleveland też w grze podwójnej, przechodząc zwycięsko dwie rundy eliminacji. W nich wyeliminował najwyżej rozstawionego Amerykanina Feliksa Corwina 6:1, 6:7 (3-7), 6:2 oraz Kanadyjczyka Tahę Baadiego 6:4, 6:4. W głównej drabince uległ 186. w rankingu ATP Japończykowi Jamesowi Trotterowi 3:6, 6:3, 6:7 (4-7), rozstawionego z numerem czwartym.
Do półfinału w turnieju ITF M25 w Antalyi dotarł Daniel Michalski (LOTTO PZT Team/Mera Warszawa), rozstawiony z numerem czwartym. W sobotę przegrał walkę o miejsce w finale 4:6, 6:7 (2-7) z Czechem Zdenkiem Kolarem (nr 6.). We wcześniejszych trzech pojedynkach Polak nie stracił nawet seta.
Daniel pokonał w Turcji kolejno: Czecha Martina Doskocila 6:2, 6:2, Niemca Johna Sperle 6:4, 6:3, a w ćwierćfinale Serba Stefana Popovicia 6:3, 6:1.
W ćwierćfinale halowego turnieju WTA 500 był polsko-węgierski debel Katarzyna Piter (CKT Grodzisk Maz.) i Fanny Stollar, po wygranej z Austriaczkami Julią Grabher i Sinją Kraus 6:1, 6:2, startującymi z "dziką kartą". Jednak w walce o miejsce w półfinale przegrały z ukraińskimi siostrami Ludmiłą i Nadią Kiczenok (nr 3.) 3:6, 2:6.