Wimbledon - Świątek znowu lepsza od Collins i jest w 1/8 finału
Czwarta tenisistka świata Iga Świątek pokonała w ciągu 73 minut Amerykankę Danielle Collins 6:4, 6:3 w trzeciej rundzie i zagra teraz o miejsce w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju na trawie w Wimbledonie.
Chociaż w sobotę Iga poprawiła bilans pojedynków z 54. obecnie w rankingu WTA Collins na 8-2, to śmiało można powiedzieć, że jest to dosyć niewygodna dla niej rywalka. Przede wszystkim chodzi o „spięcia” na korcie, jak choćby w olimpijskim ćwierćfinale w igrzyskach w Paryżu w 2024 roku. Ale też publiczne połajanki i insynuacje wysuwane za pośrednictwem mediów i mało eleganckie opinie wyrażane na konferencjach prasowych.
Ale pomimo tej nerwowej atmosfery panującej między tenisistkami, trzeba podkreślić, że Swiątek potwierdza swoją wyższość w sportowej rywalizacji. Chociaż ich poprzednie spotkanie, w maju tego roku na kortach Foro Italico w imprezie WTA 1000 w Rzymie wygrała Danielle i to bez straty seta.
Jednak w sześciu z siedmiu starć na twardych kortach lepsza była Polka, ponosząc porażkę tylko w półfinale wielkoszlemowego Australian Open w 2022 roku. Pokonała tenisistkę z USA również w olimpijskim ćwierćfinale w Paryżu w poprzednim sezonie.
Pierwsze trzy wymiany sobotniego meczu padły łupem Swiątek, ale od stanu 40-0 przegrała pięć następnych piłek, wypuszczając z rąk trzy kolejne break pointy. Chwilę później pewnie wyrównała na 1:1 po swoim podaniu.
W trzecim gemie Polka wypracowała dwie kolejne okazje i drugą z nich wykorzystała obejmując po raz pierwszy tego dnia prowadzenie. Chociaż w kolejnym sama musiał bronić jednego break pointa, to podwyższyła je na 3:1. A następnie na 4:1 przy kolejnym wywalczonym przełamaniu.
Chociaż ponownie znalazła się w opałach w szóstym gemie - i to dwukrotnie – to odskoczyła błyskawicznie na 5:1. Dopiero wtedy Collins udało się przerwać serię pięciu zwycięskich gemów Igi. To było jednak wszystko, co udało jej się osiągnąć, w trwającej 40 minut partii, skutecznie zamkniętej już przy pierwszym setbolu.
Druga odsłona meczu była krótsza o siedem minut, chociaż tenisistki rozegrały o jeden gem więcej. Już na otwarcie kolejnego breaka zapisała na swoim koncie Świątek, która po własnym podaniu podwyższyła na 2:0. Niewiele brakło, by zrobiło się 3:0, ale zmarnowała dwie okazje do tego, więc na tablicy pojawił się wynik 2:1.
Dalej gra toczyła się zgodnie z regułą własnego podania, a żadna ze stron nie miała okazji do przełamania, więc Polka wchodziła na 3:1, 4:2 i 5:3. W tym momencie Amerykanka ponownie znalazła się w trudnym położeniu, gdy zrobiło się 15-40 przy jej serwisie. W tym momencie Świątek wykorzystała pierwszą piłkę meczową dającą jej miejsce w 1/8 finału The Championships 2025.
W tej fazie na stronie na jej drodze stanie Dunką Clarą Tauson (nr 23.), sklasyfikowaną na 22, miejscu w rankingu WTA. Będzie to dopiero ich drugi pojedynek, a poprzednio trafiły na siebie w 2022 roku w turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Indian Wells. Wówczas lepsza w trzech setach była Iga, choć nie przyszło jej to łatwo, bo wygrała w trzech setach.
W rywalizacji pań w singlu w tegorocznym Wimbledonie wystartowały trzy Polki. Swoje pierwsze mecze przegrały obie zawodniczki LOTTO PZT Team: Magdalena Fręch (KS Górnik Bytom) i Magda Linette (AZS Poznań), która w sobotę wieczorem pożegnała się definitywnie z londyńską imprezą. Poznanianka w drugiej rundzie debla startując z Amerykanką Bernardą Perą, uległy ukraińsko-australijskiej parze rozstawionej z numerem siódmym Ljudmile Kiczenok i Ellen Perez 4:6, 1:6.
Natomiast w grze pojedynczej mężczyzn wciąż swój londyński sen śni Kamil Majchrzak (WKT Mera Warszawa), który również jest już w czwartej rundzie. W niedzielę zagra z rozstawionym z numerem Karimem Chaczanowem, sklasyfikowany na 20. miejscu w rankingu ATP, w którym Kamil jest obecnie 109.
Stawką będzie awans do ćwierćfinału i miejsce w nieformalnym "Club Last 8" w Wimbledonie, dające dożywotnie prawo wstępu na korty The All England Lawn Tennis and Crocquet Club przy Church Road. W ostatnich latach tego zaszczytu dostąpili z Polaków Agnieszka Radwańska (w singlu osiągnęła finał w 2012 i półfinał w 2013 r.), Jerzy Janowicz (półfinał w 2013 r. w singlu) i mistrz The Championships 2017 w deblu Łukasz Kubot.
Cenne zwycięstwo w drugiej rundzie odniósł czesko-polski duet Adam Pavlasek i Jan Zieliński (LOTTO PZT Team/CKT Grodzisk Maz.), włoską parę numer siedem w drabince Simone Bolelli i Andrea Vavasorri 7:6 (11-9), 7:6 (7-5). Teraz na ich drodze staną były partner Janka – Hugo Nys z Monako i Francuz Edouard Roger-Vasselin.
Na koniec dnia Zieliński i Su-Wei Hsieh z Tajwanu udanie rozpoczęli obronę tytułu wywalczonego na londyńskiej trawie przed rokiem (wcześniej triumfowali też razem w Australian Open). Pewnie pokonali 6:3, 6:4 Hiszpankę Cristinę Bucsę i Argentyńczyka Maximo Gonzaleza. W drugim meczu spotkają się z Amerykanami Taylor Townsend i Evanem Kingiem, mistem rozstawionym z numerem czwartym.
Fot. ITF Sociale